Którą stroną chadzasz? czyli jak klienci współistnieją we wszechświecie
Przypomnij sobie / zastanów się / wyobraź sobie siebie idącego chodnikiem, ścieżką w sklepie lub centrum handlowym, jadącego rowerem ścieżką rowerowa lub biegającego po lesie lub wytyczonej ścieżce biegowej.
Po której stronie jesteś?
⬅️ Lewej | Prawej➡️ po środku ↔️ , a może balansujesz od jednej strony do drugiej (ze zmienną amplitudą 🤠 ) ?
O ile poruszanie się samochodem po ulicach ma swoje zasady, do których większość kierowców się stosuje, o tyle reguły poruszania się pieszych pozstają nie tylko niedookreślone, ale o ile wiem nie istnieją.
Są normy kulturowe, które zauważam jadąc np. do Wielkiej Brytanii, gdzie poza lewostronnym ruchem samochodów spotkasz na schodach barierki oddzielające kierunki wchodzenia i schodzenia, które to są również stosowane przez mieszkańców tego kraju.
Biegam. No dobra … szuram. W pobliskim parku jest wyznaczona dwukilometrowa ścieżka wyłożona tartanem. Wzdłuż są tabliczki informujące o kolejnych setkach pokonanych metrów. Są one ustawione w taki sposób, że sugerują, kierunek okrążenia zgodnie z ruchem wskazówek zegara, ale jednocześnie odwrotnie niż kierunek toru biegowego na stadionie lekkoatletycznym.
Jaki efekt? mamy biegaczy, którzy mijając się zamiast podnieść rękę w przyjaznym pozdrowieniu, najchętniej przywalili mijanemu w … ucho. „Jak biegasz baranie”
Centrum handlowe. Po której stronie alejki chodzisz. Kto ma pierwszeństwo ? Klient wychodzący ze sklepu, czy Ty podążający głównym traktem ?
🧐 „Dobra Buś, do brzegu. O co Ci właściwie chodzi ?”
O współistnienie na rynku klientów / ludzi / mieszkańców / użytkowników. Nie o regulamin poruszania się, ale zdolność do myślenia o sobie we wspólnej przestrzeni, w której są inii „ja”.
❓ Czy to jest możliwe ?
❓ Jakie są Twoje obserwacje i doświadczenia ?
❓ Którą stroną drogi chadzasz ?